Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

Always look on the bright side of Christmas:))

Choć płeć żeńska ma w ten czas prawdziwe urwanie głowy (co starałam się wyrazić zdjęciem) ja mówiąc szczerze - wcale nie. W święta wychodzi każdym kątem moja leniwa natura, która by się tylko kokosiła z książką na kanapie, płaszczyła zad przed komputerem, zajadała, tudzież nie omieszkała z uporem maniaka tulić się, skradać całusy i łasić do domowników jak kotka. Ten czas jest dla mnie przede wszystkim rodzinny i przyjacielski. Nie droczymy się, nie boczymy się, robimy  i wspólnie jemy śniadanko (kanapki prosto z kuchennego blatu umazanego keczupem). Nie ma manier jak z Windsoru bo wrzucamy na jedynkę, żeby sie bez pośpiechu toczyć... Ogólnie jesteśmy mało tradycyjną rodziną jeśli chodzi o 'kościelne' spędzanie świąt. Nie przykładamy wagi do ceremonii, spędzamy ten czas w (s)pokoju, ale i poważnej zadumy nie brak np: jak do cholery pozbyć się tego grzyba za roletą w kuchni. Osobiście nie piekę nic. Żadnych u mnie barszczy, ciast, pierogów robionych przyrodzonymi rękami nie znajd

paradoks

Drodzy wędrownicy w czasie i przestrzeni...przybywam. Przybywam w kilku słowach które wykaligrafowało we mnie jedno zdjęcie. Zdjęcie z tekstem, który być może obił się wam o oczy gdzieś, kiedyś, w innej formie. Jest to konstatacja na temat naszych czasów, tego co  nasza cywilizacja zdobyła i tego co zostało jej odebrane przez te zdobycze - innymi słowy paradoks naszego wieku. Ten plakat sfotografowała (chyba niedawno) pewna moja koleżanka z czasu studiów, która jeździ po świecie. Ona jeździ, ja gniję w jednym miejscu (ot dygresja niedowartościowanego człeka, który ma cięzki dzień za sobą) Wracając do zapisu z okolic Himalajów, czyż to nie kwintesencja! proszę oto ona, żywcem z fejsbuka ściągnięta:   najbardziej poruszyło mnie ostanie zdanie Dalai Lamy - Nastały czasy, kiedy wiele wystawiamy w oknach, ale nasze pokoje sa puste. Czasy na pokaz - afiszowanie się zdobyczami , które nas wyjaławiają. Chwalimy się osiągnięciami, które mają ciemna stronę, bo tak naprawdę nam szkodzą.