Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

z najgłębszych głębin

Chciałam wam pokazać to! Niesamowite, magiczne i takie dzikie.  Inicjacja, wchodzenie w czeluście duszy, bratanie sie z pierwotną matką - intuicją, prastarą madrością.  Tyle w tym obrazie mocy, magii ...  Zobaczcie sami szczególnie dziewczyny, to dla was, o was, na przebudzenie.... Ten obraz przemawia! Czujecie, słyszycie, potraficie dostroić ? "Dzika pierwotna natura niesie węzełki z leczniczymi ziołami;niesie wszystko, czym kobieta powinna być, co powinna wiedzieć. Niesie lekarstwo na wszystko. Niesie opowieści, sny, słowa i pieśni, znaki i symbole. Jest zarazem wehikułem i celem podrózy..." "...kiedy zdajemy sie na intuicję, jesteśmy jak rozgwieżdżona noc:spoglądamy na świat tysiącem oczu"  To jest właśnie klimat książki Estes :))))

o spokojnym dziecku i dzikiej kobiecie

Igorek, to jakby go nie było - mówi do mnie przedszkolanka.  Gdy skończy jeść, to siedzi przy pustym talerzu i czeka aż mu sie powie, że może iść się bawić. Chłopak go ciągnie za włosy, a on bierze to na siebie bez mrugnięcia powiek. Ja mu powtarzam, żeby przyszedł, powiedział jak go zaczepiają.... Pierwszy do leżakowania i taki cichutki. Bawi sie, wie pani, raczej na uboczu, dzieci latają wrzeszczą a Igorek autka parkuje pod stolikiem.... Taki skrótowy opis zapodany przez opiekunkę maluchów. Nie wiem, czy powinnam być tym faktem zaniepokojona? Moje dziecko do przedszkola pójdzie, mimo, że wolałoby jednak zostać w (s)pokoju, wśród zabawek. Lubi towarzystwo, ale zdecydowanie niekonfliktowe, stąd częściej rozmawia i klei się do dorosłych, skłonnych go wysłuchać i zrozumieć.  Nie chciałabym żeby został outsiderem w swojej grupie albo by  koledzy przypięli mu broszkę pupilka wychowawczyń ( które się nad nim rozpływają w komplementach) Trzylatki jeszcze nie są zdolne do ostracyzmu,

jesiennie

Człowiek sie uczy na błędach, w tym nadzieja, bo w tej chwili muszę napisać, że - nie lubię siebie i swojego 'błądzenia'  Powinnam napisać - nie lubię jak się czasem zachowuję, bo karci się zachowania nie ludzi. Ponoć zdrowiej wypominać sobie pojedyncze wady i występki niż lecieć po całości, że cała jestem daremna i co ja robię tu... na tym świecie. Cóż, bywa, że zachowuje się głupio;( Humanum errare est.  Prawda jest prosta i bywa, że najlepsza, ale czasami człowiek kombinuje jak koń pod górkę, by się do prawdy nie przyznawać i wymyśla pokraczne półprawdy - nie wiadomo po co. Chyba po to, żeby sobie bardziej pokomplikować, dopiec wątrobie, skołatać nerwy, a innych rozczarować. Nic bardziej trującego i bezsensownego... W przyrodzie jednak równowaga zostaje zachowana i co zasiałam, prędzej czy później zbiorę, co mnie uspojaja, bo sprawiedliwośc musi być.  Dziecko w przedszkolu, ja nad kubkiem mocnej kawy. Mam wolne. Mieszkanie trzeba posprzatać, bo zwykle czasu brak, a za

moje 'lubienia'

 Sympatyczna Malflu  zaprosiła mnie do łańcuszka "10 rzeczy które lubisz";) Dziękuje, chętnie się popiszę;))  Jadąc rano autobusem, postanowiłam sobie taką listę wypunktować. Okazało sie to trudne z początku, ale jak przypomniałam sobie o jednym "lubieniu" to potem poleciało lawinowo i optymistycznie nastroiło na cały dzień. l.  lubie gdy mi jest ciepło (ooo tak!) Dlatego lubię lato, szale i chusty na szyi, piece kaflowe, gorące kapiele stóp, czytanie przy kaloryferze i odprężajace zanurzenia w formie waniennej u schyłku dnia i w 50 C. 2.  lubię fasolkę po bretońsku ( na ciepło oczywiście) 3.  lubię mieć przemyślenia, szczególnie kiedy dla mnie samej są odkrywcze i zaskakujace. Chyba sama siebie lubię zaskakiwać;) 4.  lubie słuchac jak mój synek opowiada. Jest oryginalnym lingwistą i śmiechu przy tym co nie miara:) 5.  lubie sobie kupowac ciuchy...w ciuchaczach;)) (jest to pewnie związane z ekscytacją jaka czuje podczas odkrywania i sięgania w głąb rzeczy h

takie tam...

Na ile lat sie czujesz? Spytał mnie wieczorową porą małżonek bębniąc plastikową butelką po głowie. Próbował sobie wystukac wiek, niczym kukułka? Ja sie zadumałam, zatrzasnęłam w myślach. Hmm...na ile lat sie czuję. Biologicznie czy psychicznie? Rozdzielić sie to da, czy też można lub trzeba wypośrodkować? Raczej nie da się tak po prostu rzucić cyferką,  bo jak sie tu czuć na np. 40 lat, kiedy nie wiem jak się czuje ktoś z  4o-tką na karku, tym bardziej że rzeczone czterdziestki mogą się czuć na trzydzieści, pięćdziesiąt dwa, szesnaście lat ;P Matematycznie trudno samopoczucie ogarnąć i wyrazić, biorąc pod uwagę styl życia, doświadczenia, warunki, nałogi etc. Łatwiej wyrazić się o samopoczuciu ogólnie - czuję sie staro, lub młodo.   Ogólnie więc czuję się dobrze i chyba na te swoje trzyjści i trzi, chociaż wolałabym mieć minione dwajścia kilka i obecne pojęcie o różnych sprawach. Ech, być młodym a rozważnym, a najlepiej  urodzić sie z super potencjałem genetyczno-intelektualnym i n

...

Znowu przelotem (tym razem z gniazda teściowej;) Historia się lubi powtarzać, stąd internet pojawia się i znika.  Nie bedę marudzic w związku z tym, ale sami wiecie jaki to trudny okres ;P  Zaintrygowało mnie porównanie mojego pracowniczego kątka do fabryki. Interesujące, bo choć to nie fabryka, to pewne wspólne punkty by się znalazły. Pewnie przedstawiłam to w sposób budzący jednoznaczne skojarzenia;)  Poza tym dziecko wybrzydza z przedszkolem, ale to inna story.  Kiedy ja was poczytam?? Może teraz ociupinkę? ech

otoczona

Seria pytań pt.  I jak pierwszy dzień w pracy? już przebrzmiała. Kilka urozmaiconych wersji odpowiedzi, że 'S ię wdrażam' zostało wykurzonych przez obowiazki i tzw. konkrety. Obowiązki wróciły, wrócił widok ludzi nierozerwalnie związany z moja pracą. Ludzie zgarbieni, zmęczeni, gburowaci, mili. Ludzie witajcie!:)  Przyglądam sie wam znowu, dokładniej i ciekawiej. Odpowiadam słowem, uśmiecham, ale przede wszystkim przyglądam. Jesteście tacy różni, tylu was dla moich oczu w jednym miejscu. Co za odmiana po 4 latach widoków znanych na wylot. Na okamgnienie wchodzę w transparentne plamy waszych  fluidów i znowu pojawia się tyle odczuć przelatujacych jak strzały . Kazdy z was nosi w sobie przeczucie (odczucie), bo pierwsze co dajemy innym ludziom to przeczucie. Rozkładamy je bezwiednie na przywitanie, ale i ono sie ulatnia, musi, dla niezaburzonego pola działania i jasności umysłu, wszak pozory mylą i w ogóle.  Przeżywam stare, od nowa. To stare jest bardziej wypolerowane i